8/26/2011

Chowder. Boston. Kukurydza.


Chowder to jedno z tych (niezliczonych) kulinarnych pojęć, które nieskończenie trudno jest zdefiniować dokładnie: oznacza zupę rybną i/lub warzywną, zagęszczaną mlekiem i mąką lub okruchami chleba. Tradycyjną potrawą z Nowej Anglii jest New England Clam Chowder, czyli gęsta zupa (coś w rodzaju gulaszu) z małży - dla nas danie stosunkowo egzotyczne, które jednak uśmiecha się do turystów od chwili, gdy wjeżdżają do Bostonu. 
Podczas ostatnich wakacji Boston zachwycił mnie swoją "europejskością" i spokojem. Do tej pory miasto to kojarzyło mi się głównie z policjantami i gangsterami - naoglądałam się filmów w stylu "Infiltracji" i "The Town" - w trakcie dwudniowej wizyty nie napotkałam jednak zbyt wielu radiowozów. Atrakcją była za to wycieczka po Harvardzie (Oto jedna rzecz, którą warto zapamiętać: od czasu zdjęć do "Love Story" nie wpuszczono tam żadnej ekipy filmowej. Pamiętajcie o tym, oglądając po raz kolejny "Social Network"), uliczni tancerze i uliczne jedzenie. 


Jako niechętna muszlom jaroszka (wiele się jeszcze muszę nauczyć;)), degustację tradycyjnego chowdera pozostawiłam towarzyszkom podróży. Sama nie pożałowałam jednak wizyty u lokalnego Meksykanina, który podał mi burrito marzeń. 

Dziś jednak nie o tym, dziś jednak wracamy do chowdera. Jak zaznaczyłam wcześniej, jest to "seafood OR vegetable stew". Jedną z jego odmian jest "corn chowder", czyli chowder kukurydziany, zabielany mlekiem i mąką. W mojej kuchni święci triumfy. Warto o nim pomyśleć, póki kukurydza jest tak nieprzyzwoicie tania. 

Chowder z kukurydzy
przepis własny

łyżka masła 
cebula
mała papryczka chilli
kolba kukurydzy
1/2 papryki
gałązka selera naciowego
marchewka
mąka
mleko
bulion warzywny 
liść laurowy, pieprz, sól selerowa, słodka papryka
ew. tarty ser do posypania


Na maśle podsmażamy cebulę i chilli. Dodajemy listek laurowy, paprykę i tartą (lub drobno posiekaną) marchewkę i seler naciowy. Dusimy przez chwilę, po czym dodajemy ziarna kukurydzy, łyżkę mąki, a po chwili zalewamy mlekiem i bulionem (w proporcjach - mniej więcej - 1:2). Gotujemy przez 20 minut. Miksujemy przez chwilę (zupa  nie musi, a wręcz nie powinna, być całkiem gładka). Przyprawiamy solą, pieprzem i papryką. Przed podaniem mieszamy z tartym serem.

(Przepis dołączam do III Letniego Festiwalu Zupy)

1 komentarz:

  1. Jak ja uwielbiam Clam Chowder. A z braku małż z radością zadowolę się wersją kukurydzianą. A i jeszcze jedno: bardzo ładny blog. Zaczynam coraz bardziej pozytywnie oceniać durszlak, bo to przezeń znalazłam Twojego bloga. Keep up the good work! :-)

    OdpowiedzUsuń