8/08/2012

Gargoillou

"Gargoillou" to snobistyczne, francuskie słowo na "sałatkę ogrodową", czyli talerz pełen świeżych warzyw i ziół. Oczywiście nie nazwałabym tym pięknym określeniem zwykłej sałaty z pomidorami czy surówki z marchewki - gargoillou powinno składać się z wielu składników, poddanych różnorodnym procesom. Absolutnym ideałem jest ponoć danie podawane w, nagrodzonej trzema gwiazdkami Michelin, restauracji Bras, o której powstał wspominany przeze mnie już na blogu film "Entre les Bras" (zapraszam do przeczytania mojego artykułu o nim w portalu Wszystko dla Kucharzy). Gargoillou w wykonaniu panów Bras zawiera od 50 do 80 składników, wciąż się zmienia i stanowi inspirację dla wielu innych kucharzy.

Kiedy zaprosiłam ostatnio na kolację przyjaciół, będąc tuż po wizycie u pana Ziółko, stwierdziłam, że moja własna, prostsza i skrojona na miarę moich umiejętności, wersja gargoillou będzie doskonałym sposobem na zaprezentowanie bogactwa doskonałych produktów. Nie ma chyba sensu podawać dokładnego przepisu - to danie, które każdy tworzy sam, wyzwalając wyobraźnię i kładąc na talerzu to, co targi, warzywniaki i ogródki dały mu najlepszego.


Gargoillou

Na moim talerzu znalazły się:
- majonez estragonowy (klasyczny majonez z żółtka, musztardy, cytryny i oleju z dodatkiem listków estragonu)
- pasta z suszonych pomidorów (suszone pomidory zmiksowane z oliwą, w której leżały)
- pasta ziołowa (równe części pietruszki, mięty, koperku i bazylii zmiksowane z oliwą)
- pomidory pokrojone w kosteczkę wymieszane z oliwą i balsamico
- blanszowane: kalafior, kalafior romanesco, marchewka, fasolka żółta, zielona fasolka mamut, patisony
- grillowane: papryka, szalotka, cukinia
- surowe: żółta marchewka, ogórek gruntowy, rukola, bazylia, roszponka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz