2/07/2012

Jeż Jerzy - tort urodzinowy dla (nie aż tak) małego chłopca

Jeden z moich przyjaciół ma absolutnego kręćka na punkcie jeży. Poniekąd trudno mu się dziwić - są to niezwykle urocze zwierzątka, o czym poświadcza zdjęcie poniżej. Kiedy ostatnio obchodził urodziny, inny kolega specjalnie dla niego wynalazł zdjęcie urodzinowego jeżyka w papierowej czapeczce, oczywiście wpisując we wszechwiedzącego google'a hasło "hedgehog birthday". Też chciałam znaleźć zdjęcie, też wpisałam "hedgehog birthday", a wtedy google podpowiedział mi "... cake" (ech, zna mnie zbyt dobrze). Podjęłam wyzwanie. 
Okazuje się, że torty w kształcie jeża są niezwykle popularne. Znalazłam jakąś masę przepisów, zdjęć i sposobów na "zbudowanie" jeża. Co prawda większość pochodziła ze stron typu "ciasta dla dzieci" i pewnie jestem jedną z niewielu osób, która takowy tort piekła dla 33-letniego kumpla na suto zakrapianą imprezę, no ale nieważne;)

Jeż Jerzy - tort dla M. 
Przepis kombinowany

kakaowy biszkopt (z tego przepisu)
krem: 
3 tabliczki gorzkiej czekolady, w tym jedna ze skórką pomarańczową
kostka masła
odrobina cukru pudru do smaku
kilka kropel aromatu pomarańczowego

świeża pomarańcza
paluszki czekoladowo-pomarańczowe (użyłam paluszków tej firmy)


Biszkopt pieczemy i kroimy na 3 blaty. Czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy aromat i cukier, i odstawiamy do lekkiego stężenia. 
Absolutnie nie podejmuję się dokładnego opisania tego, jak stworzyłam tego jeża, chyba robiłam to dość spontanicznie i chaotycznie ;) Z grubsza: odcina się boki blatów, a potem jeszcze trójkąty z przodu, żeby powstał pyszczek. Blaty przekłada się pomarańczami i kremem, a potem odcięte części układa się w "kopułę" na wierzchu, żeby powstał grzbiet, również obficie smarując czekoladowym "klejem". Całość znów pokrywa się kremem, a w grzbiet wbija czekoladowe paluszki i - ewentualnie - świeczki, żeby powstały kolce. Moje oczka i nosek to czekoladowe serduszka, ale można użyć też np. ziarenek kawy. 
Jestem tak wybitnie pozbawiona zdolności manualnych, że mój jeżyk wyglądał trochę, jakby go zrobiło 5-letnie dziecko, ale NIEWAŻNE: ubaw był:)

7 komentarzy:

  1. na tym zdjęciu na samym dole... prawdziwy jeżyk?
    jest śliuczniutki, jeju, jak pluszaczek!

    tort piękny. podoba mi się ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, no myślę, że prawdziwy. Ale, ale, zwróciłaś moją uwagę, że ACTA zaraz mnie zamknie, bo nie podałam źródła! Muszę to poprawić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękne jeżyki! kolega z pewnością był zaskoczony Twoją pomysłowością! super niespodzianka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysłowe;) Piękny ten jeżyk na drugim zdjęciu;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Alez on jest przepiekny i pewnie wystraszony takze ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Idę kwiczeć, totalny cute overload!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe, moje nastoletnia córa ma hopla na punkcie jeży. Zrobię jej na urodziny ! pozdrowienia dla Solenizanta :)

    OdpowiedzUsuń